Administrator strony: Paweł Jaskółka Kontakt: pawelstrazak@o2.pl lub osplotyn@o2.pl
SUMMA SUMMARUM.
Pozwolę sobie podsumować już tegoroczny rok w ilości wyjazdów do zdarzeń.
W 2012 roku jednostka OSP Lotyń wyjechała do 38 zdarzeń. Było to:
15 - Pożarów
22 -Miejscowe zagrożenia, w tym 6 wypadków drogowych
1 - Alarm Fałszywy
W śród tych interwencji znalazły się 14 osoby poszkodowanych, którym udzielono pomocy przedmedycznej.
Smutny początek świąt
Dnia 21 grudnia kilkadziesiąt minut po godzinie 9 rano dyspozytor Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Złotowie otrzymał informację telefoniczną o pożarze w budynku mieszkalnym jednorodzinnym w miejscowości Lubniczka. Po kilku minutach zastęp GBA w sile 5 ratowników wyruszył do zdarzenia. Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastano dwa palące się pomieszczenia mieszkalne w domu, umiejscowione na parterze. Mieszkańcy budynku ewakuowali się przed naszym przybyciem. Po rozpoznaniu, rota w aparatach ODO z linią szybkiego natarcia próbowała opanować pożar wchodząc przez drzwi frontowe ale niestety zerowa widoczność i bardzo wysoka temperatura uniemożliwiła lokalizację pożaru. Rota wycofała się i przytłumiła płomienie od zewnątrz przez rozbite okno. W między czasie kolejna rota zbudowała linię gaśniczą z węży w52 i wspomogła działania gaśnicze roty pierwszej. Po kilku minutach od rozpoczęcia działań gaśniczych na miejscu zdarzenia zjawiły się dwa zastępy OSP Okonek w składzie GBA i GCBA. Ratownicy z OSP Okonek uzbrojeni w aparaty ochrony dróg oddechowych wspomogli nasze działania linią szybkiego natarcia wchodząc przez frontowe drzwi zlokalizowali i ugasili pożar. Dalsze czynności polegały na oddymieniu pomieszczeń i dogaszaniu zarzewi ognia. Na miejsce akcji przybyły jeszcze zastępy GCBA z JRG Szczecinek oraz SLOp z JRG Złotów, Policja oraz władze gminy Okonek. Nie snując plotek jakie już krążą przyczyna pożaru jest nie ustalona. W działaniach uczestniczyli: Wasyl, Rzadki, Waldi, Kabet, Wampir.
Niebezpiecznie na 123km drogi K11
15 listopada zastęp GBA z naszej OSP oraz SH i GBA z JRG Szczecinek wyjechały do płonącego drzewa w obrębie drogi krajowej nr 11. Nasza jednostka jaka pierwsza na miejscu odnalazła płonącą od środka roślinę. Strażacy podali jeden prąd wody w natarciu przy użyciu szybkiego natarcia. Zastępy z JRG po dojeździe na miejsce nie miały już nic do roboty. Po dokładnym zagaszeniu pożaru, strażacy wraz z służba leśną podjęli decyzję iż drzewo nie zagraża powaleniu i nie ma konieczności jego ścięcie. Zdarzenie bardzo dziwne bo w ostatnim czasie nad naszym regionem nie było żadnych wyładowań atmosferycznych.
W nocy z piątku na sobotę znów mocno powiało w naszym rejonie. Rankiem 6 października nasza jednostka otrzymała komunikat o powalonym drzewie w miejscowości Kruszka. Do zdarzenia wyjechał zastęp GBA. Na miejscu okazało się że od rosnącego przy drodze drzewo ułamał się konar, który nie wytrzymało podmuchów wiatru i opadło na napowietrzną linię telefoniczną, której groziło zerwanie. Po zabezpieczeniu miejsca, strażacy przystąpili do usuwania szkód i uwolnieniu przewodów. Akcja trwała godzinę.
W czwartek 4 października kilka minut po godzinie 21 jednostka nasza wyjechała do powalonego drzewa na K11 w kierunku Szczecinka. Po dojeździe zastępu na miejsce, okazało się iż drzewo na wskutek silnego wiatru przewróciło się na jezdnie blokując jeden pas ruchu. Konary drzewa niefortunnie upadając zahaczył przydrożny krzyż i znacznie go uszkodziły. Gdyby tego było mało, kierująca autem kobieta która w tym czasie poruszała się drogą nie zdążyła wyhamować i z impetem wjechała w leżące drzewo. Na szczęście to groźnie wyglądające zdarzenie przeniosło się tylko na straty materialne. Działania strażaków polegały na udrożnieniu jezdni z powalonych konarów przy użyciu pilarki oraz odholowaniu rozbitego pojazdu na parking. W czasie gdy załoga auta GBA obsługiwała zdarzanie, dyspozytor zadysponował drugi wóz GLAM również do powalonych konarów na K11 lecz w kierunku Okonka. Tutaj strażacy mieli już mniej pracy, bo na tym odcinku drogi znajdowały się tylko pojedyncze małe gałązki. Zastępy wróciły do bazy po 60 minutach.
13 września zastęp GBA wyjechał do likwidacji miejscowego zagrożenia w miejscowości Glinki Mokre. Na poddaszu budynku mieszkalnego, zlokalizowane było gniazdo os, które zagrażało lokatorom domku. Strażacy książkowo zlikwidowali nieproszonych gościu i wrócili do jednostki.
10 września o godzinie 13:00 na drodze krajowej numer jedenaście, 4 kilometry za Lotyniem w kierunku Szczecinka doszło do wypadku z udziałem samochodu ciężarowego. Kierowca tira prawdopodobnie uciekając przed czołowym zderzeniem z pojazdem osobowym zjechał z jezdni do przydrożnego rowu. Tutaj auto przejechało kilka metrów, powalając znaki, a dalej podbite przewróciło się bokiem na jezdnie, tym samy blokując jeden pas ruchu. Ciężarówka przewoziła worki z ziarnami, które na wskutek wypadu częściowo wysypały sie do rowu. Na miejsce zdarzenia przybyły jednostki straży pożarnej z OSP Lotyń i Okonek. Działania strażaków skupiły się na zabezpieczeniu miejsca wypadku oraz wycieków, a w dalszym toku działań neutralizacji plam ropopochodnych. Ten tragicznie wyglądający wypadek, na szczęście nie przyniósł osób poszkodowanych. W miejscu wypadku ruch przez kilka godzin odbywał się wahadłowo. Strażacy działania zakończyli po 2,5 godziny.
Do tego samego wypadku nasi strażacy zostali wezwani jeszcze raz około godziny 18. Działania przybyłego zastępu skupiły się na naturalizacji plam oleju po odholowanym pojeździe oraz doprowadzeniu pasa jezdni do ruchu. Strażacy przy pomocy podręcznego sprzętu zebrali z drogi zalegające błoto i ziemię.
Do groźnego wypadku doszło w piątek (7.09) o godzinie 6:40 na drodze krajowej nr 11 w Lotyniu. W wyniku czołowego zderzenia dwóch pojazdów, poszkodowanych zostało 5 osób w tym roczne dziecko. Pierwsze działania przybyłych strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca akcji oraz niezwłocznie udzielenia pomocy przed medycznej. W pieszej kolejności ratownicy medyczni z pogotowia zajęli się dzieckiem oraz kierowcą volkswagena. Strażacy z OSP Lotyń i Okonek zajęli się pozostałą trójka osób. Przy użyciu deski ortopedycznej ewakuowano z pojazdu dwie kobiety, a dalej przekazano ratownikom z kolejnych dojeżdżających zespołów pogotowia. Do szpitali w Złotowie i Szczecinku w stanie stabilnym odwieziono wszystkie pięć osób. Dalsze czynności strażaków polegały już na rozłączeniu zasilania w pojazdach, zabezpieczeniu drobnych wycieków oraz kierowaniu objazdem. Po zakończeniu czynności dochodzeniowych, miejsce zdarzenia przekazano policji, a jednostki wróciły do koszar. Akcja trwała 2 godziny. Zdarzenie obsługiwały zastępy straży pożarnej z OSP Lotyń , Okonek, JRG Szczecinek, Złotów oraz 3 karetki pogotowania.
21 sierpnia około godziny 10.00, na trasie K-11, na wjeździe do Okonka doszło do zderzenia czterech pojazdów. Ze wstępnych ustaleń wynika, że z kierunku Szczecinka do Okonka jechały cztery pojazdy w tym samochód ciężarowy oraz autokar przewożący 39 osób. W pewnym momencie w tył autokaru uderzył jadący za nim samochód ciężarowy, następnie autokar najechał na jadący z przodu samochód osobowy, w tym samym czasie w tył TIRa wjechał jadący za nim samochód osobowy. Działania strażaków przybyłych na miejsce zdarzenia polegały na zabezpieczeniu terenu akcji, wsparciu ratowników medycznych w udzielaniu pomocy medycznej oraz przetransportowaniu przy użyciu deski ortopedycznej dwóch poszkodowanych z autokaru do karetek pogotowia. Po zakończeniu pierwszej fazy akcji, strażacy przystąpili do neutralizacji plam oleju, usuwania pojazdów i resztek powypadkowych, a głownie szklanych butelek, które rozsypały się na jezdnie z auta ciężarowego. Łącznie w wypadku brało odział 50 osób, trzech pasażerów autokaru z lekkimi obrażeniami ciała zostało odwiezionych do szpitali w Złotowie i w Szczecinku. Na czas prowadzonych działań odcinek tej drogi krajowej była zablokowany, a ruch prowadzono objazdem. Działania obsługiwały jednostki straży pożarnej z Lotynia, Okonka i Złotowa.
10 lipca strażacy naszej jednostki wyjechali do kolejnej akcji związanej z wycięciem drzewa. Tym razem nie warunki atmosferyczne, ale nieuwaga człowieka mogła doprowadzić do wypadku. Otóż drzewo rosnące przy szosie K11, podczas wycinania, niebezpiecznie przechyliło się ku ruchliwej drodze i zagrażało jej użytkownikom. Wezwani na pomoc strażacy przy użyciu piły podcięli pień, a drzewo przewiązane liną do koparki swobodnie opadło w bezpieczne miejsce. Na czas tej szybkiej akcji strażacy zatrzymali ruch na DK11 jak to się mówi "w razie W'. Cała akcja trwała niespełna 25 minut.
4 sierpnia o godzinie 6:40 doszło do groźnego wypadku na drodze krajowej nr 11, zaraz za miejscowością Babi Dwór. Kierujący BMW zjechał z drogi uderzając w przydrożne drzewo. Do zdarzenia zadysponowane zostały jednostki straży pożarnej z OSP Lotyń i Okonek, dwie karetki pogotowia, policja oraz oficer z KP PSP w Złotowie. Pięć osób podróżujących autem samodzielnie wydostało się z auta o własnych siłach. Nasi strażacy, jako pierwsi na miejscu niezwłocznie przystąpili do udzielania kwalifikowanej pomocy medycznej poszkodowanym. W odstępie kilkudziesięciu minut, na miejsce dotarły kolejne służby ratownicze. Cztery osoby poszkodowane zostały przekazana ratownikom z pogotowia, a po dalszym zbadaniu odwiezione do szpitala w Złotowie. Dalsze czynności strażaków skupiły się na rozłączeniu instalacji elektrycznej i gazowej w pojeździe oraz kierowaniu ruchem. Po zabraniu auta przez pomoc drogową, jezdnia została oczyszczona z resztek powypadkowych, plamy oleju zostały zneutralizowane i zastępy wróciły do koszar. Akcja trwała ponad 2 godziny.
W poniedziałek 30 lipca o godzinie 20:15, dyspozytor stanowiska kierowania w Złotowie uruchomił w naszej jednostce alarm cichy. Zadysponowani zostaliśmy wozem GBA na 128 kilometr drogi K11, gdzie nad jezdnią niebezpiecznie zwisała połamana gałąź z drzewa. Po dojeździe teren działań został zabezpieczony, a strażacy przy użyciu bosaka ciężkiego zlikwidowali zagrożenie. Akcja trwała 20 minut.
Wieczorem 28 lipca nad gminą Okonek przeszła burza z silnymi opadami deszczu w połączone z porywistym wiatrem. Gwałtownie zmieniające się warunki atmosferyczne wyrządziły wiele szkód. W wyniku nawałnicy powalonych zostało kilka drzew, uniemożliwiających przejazd DK 11 odcinek Lotyń-Podgaje. Do usuwania szkód zadysponowane zostały wozy ratowniczo-gaśnicze, po dwa z OSP Lotyń i Okonek oraz podnośnik z JRG Złotów. Po udrożnieniu ruchu na drogach krajowych, zastępy straży pożarnej przejechały na drogi powiatowe i gminne by tam również usunąć pozostałości poburzowe. Działania lotyńskich strażaków prowadzone było przez niespełna dwie godziny, udział brało w nich 13 ratowników.
11 lipca około godziny 14:00 w niekorzystnych warunkach pogodowych kierowca ciągnika siodłowego z naczepą, uciekając przed czołowym zderzeniem z cysterną, zjechał z drogi wywracając cały skład na bok w pole uprawne. Do zdarzenia zadysponowane zostały dwa średnie wozy ratowniczo-gaśnicze z OSP Lotyń i Okonek. Zatrzymując się przy miejscu akcji, w tył naszego Magirsa uderzył samochód dostawczy z lawetą. Po rozpoznaniu sytuacji i zabezpieczeniu miejsca, okazało się że żadna z osób uczestnicząca w wypadku nie odniosła obrażeń. Działania strażaków w główniej mierze skupiły się na kierowaniu ruchem dodatkowo na czas prowadzonych działań część obwodnicy została zamknięta, a ruch odbywał się objazdem. Po za tym strażacy zabezpieczyli miejsce gdzie wylewała się ciecz palna. Na miejsce przybył również oficer z KP PSP w Złotowie oraz Policja. Po spisaniu stosownej dokumentacji miejsce zostało przekazane Policji. Strażacy uprzątnęli na koniec resztki powypadkowe i działania zostały zakończone.
5 lipca zastęp GLAM został zadysponowany do agresywnie zachowujących się owadów błonkoskrzydłych. Zdarzenia miało miejsce w Lotyniu przy ulicy Polnej. Standardowymi procedurami strażacy zlikwidowali gniazda os zlokalizowane w szopce. Działania trwały 30 minut.
30 czerwca nad Gminą Okonek przeszła nawałnica z silnym wiatrem i dużymi opadami deszczu. Nasza jednostka została zadysponowana o godzinie 15:10 do powalonego drzewa na drodze przy miejscowości Lubniczka. Do zdarzenia wyjechał zastęp GBA w sile: Waldi, Julo, Krawiec, Witek, Błażej, Rzadki Ł. Jak się jednak okazało na trasie od Skoków do Lubnicy co jakiś kawałek leżały połamane gałęzie i konary drzew, które utrudniały ruch pojazdom. Strażacy sprawnie i szybko zlikwidowali zagrożenia umożliwiając bezpieczną jazdę na tym odcinku drogi.
W godzinach wieczornych 29 czerwca, zastęp GBA wyjechał do likwidacji gniazda os w Lotyniu przy ulicy Szczecineckiej. Owady zagnieździły się w otworze (rurce) pozostawionym w murze budynku mieszkalnego. Działania strażaków prowadzone były na drabinie D10W. Po półgodzinie zlikwidowano zagrożenie, a załoga wróciła do koszar.
Około 2:00 w nocy 29 czerwca, doszło do pożaru zaparkowanego autokaru na placu jednej z firm w Lotyniu. Do zdarzenia zadysponowane zostały wozy gaśnicze z Lotynia - GBA oraz Okonka - GCBA. Po dotarciu naszego zastępu na miejsce, strażacy w pierwszej fazie podali jeden prąd wody z linii szybkiego natarcia. Ogień ogarnął tylną część pojazdu trawiąc kabinę silnika oraz ostatnią część przedziału pasażerskiego. Teren akcji został oświetlony, a zasilanie elektryczne w autokarze odłączone. Do środka pojazdu weszła rota ratowników w aparatach ODO w celu zlikwidowania zarzewi ognia tlącego się w siedzeniach. Ponadto na zewnątrz wyrzucano spalone elementy wyposażenia autobusu. Dzięki szybkiej akcji spaleniu uległa tylko część pojazdu, a ogień nie przeniósł się na zaparkowany tuż obok kolejny pojazd. Na miejsce akcji przybył również oficer operacyjny z KP PSP w Złotowie oraz właściciel autobusu. Działania prowadzono przez 75 min i uczestniczyli w nich: Hudy, Radek, Wasyl, Krawiec, Wampir starszy i młodszy.
Kolejny wyjazd do agresywnych owadów - os, miał miejsce 23 czerwca ok. godziny 18:00. Owady zagnieździły się przy drzwiach garażowych, budynku mieszkalnego u jednej z rodzin w miejscowości Wojnówko. Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca oraz zlikwidowania kokonu z owadami. W działaniach uczestniczył zastęp GBA.
Dnia 21 czerwca w godzinach przedpołudniowych zostaliśmy zaalarmowani alarmem cichym. Po przybyciu do remizy okazało się że KP PSP w Złotowie przeprowadza w naszej jednostce kontrole gotowości bojowej. Na alarm zjawili się: Rzadki Ł, Waldi, Skoczek, Krawiec, Bolek, Kabet. Strażacy mieli za zadanie podanie jednego prądu wody przy użyciu pompy szlamowej, zasilanej ze zbiornika GBA. Po wykonaniu tego zadania, oficerowie z komendy nakazali uruchomienie całego sprzętu silnikowego znajdującego się na pojeździe GBA. Na koniec mł. kpt. Jacek Baranowski oraz asp. Kazimierz Wiebskowski, sprawdzili wymaganą dokumentacje dla Jednostek Operacyjno Technicznych OSP.
19 czerwca po raz pierwszy w tym roku jednostka nasza zadysponowana została do likwidacji agresywnych owadów. Zdarzenie miało miejsce w miejscowości Lubniczka. Owady, a dokładniej osy znajdowały się w przewodzie kominowym budynku gospodarczego. Działania strażaków polegały na sprawieniu drabiny D10W by umożliwić dojście ratownikom przebranym w ubrania ochronne. Na górze działania skupiły się już tylko na zwalczeniu os przy użyciu środka z racji tego iż nie było jeszcze gniazda. Po godzinie działania zostały zakończone i zastęp GBA wrócił do koszar.
W drugi dzień czerwca o godzinie 18:55 zastęp GBA został zadysponowany do pożaru dzikiego wysypiska śmieci w Lotyniu na ul. Wiśniowej. Po dojeździe na miejsce strażacy zastali w ogniu ok. 70m kwadratowych różnego rodzaju odpadów. Dojście do źródła ognia było utrudnione iż akcja rozgrywała się w 30 metrowym dole gdzie zlokalizowane jest w/w śmietnisko. Strażacy podali jeden prąd wody z linii gaśniczej by zagasić widoczny ogień. W celu całkowitego zlikwidowania zagrożenia, ratownicy zeszli w dół by przerzucić śmieci i zlać jeszcze raz pogorzelisko wodą. Pożar powstał w skutek umyślnego lub nieumyślnego działania ludzi. Akcja trwała 1h, zużyto 3,5 t wody.
We wtorek 1 maja 2012 roku o godzinie 10:30 najprawdopodobniej na skutek podpalenia doszło do pożaru suchej trawy i częściowo poszycia w lesie na terenie Nadleśnictwa Marianów w Borkach. Do zdarzenia zadysponowano GBA z naszej jednostki. Po dojeździe zastępu, okazało się że pożar rozwija się w kilku miejscach, oddalonych od siebie o kilkadziesiąt metrów. Dowódca po rozpoznaniu poprosił o dodatkowe siły i środki. W pierwszej kolejności strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia i przystąpili do gaszenia ognia przy użyciu linii szybkiego natarcia. W dalsze miejsce ratownicy udali się z tłumicami i łopatami by tłumić szybko rozwijający się żywioł. Sprawne i szybkie działania zapobiegły dalszemu rozwojowi pożaru. Strażacy przybyli z innych auto, wspomogli pierwszy zastęp w dogaszaniu ognia i wspólnymi siłami zażegnano niebezpieczeństwo. Łączenie spaleniu uległo 300 metrów kwadratowych. W działaniach gaśniczych brały udział zastępy GBA i GLAM z OSP Lotyń, GCBA z OSP Okonek oraz Policja, patrol z nadleśnictwa, samolot obserwacyjny.
Niestety to nie był koniec pracy na dzisiejszy dzień. Zaraz po powrocie do baz, w/w zastępy straży pożarnej znów wyjechały do tego samego zdarzenia w tym samym miejscu. Tym razem ogniska pożaru były trzy, a sposób gaszenie taki sam. Zastęp GBA gasił ogień przy użyciu szybkiego natarcia, strażacy z GLAM zagaszali płomienie tłumicami oraz przekopywali teren przy użyciu szpadla, natomiast ratownicy z Okonka przelali przy użyciu działka cały teren przy drodze, gdzie podpalacz mógł by jeszcze podłożyć ogień. Tym razem spalenie uległo troszkę mniej, bo około 150m2. Ostatecznie do bazy jednostki wróciły o 13:30. Do obu z tych zdarzeń wyjeżdżały auta w pełnej obsadzie; GBA: Waldi, Hudy, Błażej, Kabet, Radek, Wampir Mł. GLAM: Julo, Rzadki Ł, Witek, Bucza, Skoczek, Wampir, Roman, Rafał.
28 kwietnia nasi strażacy zadysponowani zostali do niecodziennego zdarzenia. Tuż przed godziną 11:00 zastęp GBA wyjechał do miejscowości Lubnica iż tam mieszkańcom zagrażały jadowite gady. Po dojeździe, mieszkańcy przedstawili nam zagrożenie. A mianowicie od rana na plac przed sklepem, wypełzywały co jakiś czas węże, a dokładniej żmija zygzakowata. Ludność w miarę możliwości odganiała zwierzęta od zabudowań i zaalarmowała służby. Nasi strażacy przeszukali miejsca, skąd zwierzęta przybywały. Przy użyciu bosaka zaglądali w zarośla, pod kamieniami i w innych podobnych miejscach w poszukiwaniu miejsca zgromadzenia. Niestety nie zlokalizowano żadnego gniazda jak i chociaż pojedynczego węża. Uczuliliśmy mieszkańców oraz poinformowaliśmy co mają robić gdy zdarzenie znów się powtórzy. Akcja trwała 1 godzinę.
Dziś w nocy tj. (24 kwietnia), a dokładniej około godziny 2:10 nasi strażacy zadysponowani zostali do pożaru garażu w miejscowości Lędyczek. Do zdarzenia wyjechał zastęp GBA. Na miejscu ratownicy zastali pożar garażu o konstrukcji drewnianej, wraz z całą zawartością w środku. Strażacy podjęli działania gaśnicze w natarcia na ogień oraz obrony przyległych materiałów i zabudowań. Z pogorzeliska wyciągnięto 3 butle z acetylenem i poddano je chłodzeniu w zbiorniku z wodą. Po zagaszeniu widocznego ognia, działania strażaków polegały na pracach rozbiórkowych oraz przerzucaniu nagromadzonych materiałów w celu ich dogaszenia. Na miejsce akcji zadysponowano łącznie 8 wozów gaśniczych w tym podnośnik hydrauliczny, oficera z PSP w Złotowie oraz Policje. Nasz zastęp wrócił do bazy około godziny 4.
12 kwietnia o godzinie 14:20 zastęp GBA został zadysponowany do pożaru trawy. Zdarzenie miało miejsce nieopodal drogi krajowej, a ul. Osiedle. Strażacy przybyli na miejsce, po czym podjęli działania gaśnicze zapobiegając dalszemu rozwojowi się pożaru. Standardowo przy takim zdarzeniu podano jeden prąd wody z szybkiego natarcia. Po 20 min akcja została zakończona.
Zbliżają się święta Wielkiej Nocy, a wiec zwiększa sie natężenie ruchu na drogach. Dnia 5 kwietnia o godzinie 16:45 zastęp GBA w obsadzie: Waldi, Hudy, Witek, Krawiec, Błażej, Kabet wyjechał do wypadku drogowego na K-11 przy zjeździe na Glinki. Na miejscu ratownicy zastali samochód osobowy Fiat Pailo znajdujący się w rowie. Pasażerka podróżująca autem na wskutek wypadku odczuwała ból odcinka szyjnego. Jeden ze strażaków założył poszkodowanej kołnierz ortopedyczny oraz udzielił wsparcia psychicznego. Na miejsce przybyli również strażacy z OSP Okonek, Policja oraz Pogotowie, które zabrało kobietę do szpitala. Działania strażaków skupiały się na zabezpieczeniu miejsca akcji oraz pojazdy, kierowaniu ruchem, a w dalszej kolejności wyciągniecie auta z rowu. Zastęp wrócił do bazy kilka minut przed 19.
4 kwietnia, kilka minut po godzinie 13 zastęp GBA został zadysponowany do neutralizacji plamy olejowej na odcinku drogi krajowej tuż za miejscowości Babi Dwór. Substancja ta wylała się z samochodu ciężarowego, który dzień wcześniej wypadł z jezdni w pobliskie pole. Przy tym wypadku nie było potrzeby interwencji strażaków ale na drugi dzień podczas wyciągania auta na jezdnie nasza interwencją była niezbędna. Działania strażaków przybyłych na miejsce skupiły się zabezpieczeni miejsca działań, zmyciu błota z jezdni i resztek powypadkowych oraz neutralizacji oleju przy użyciu sorbetu. Na czas prowadzonych działań policja zamknęła ruch na tym odcinku. Akcja trwała 1 godzinę.
Dziś tj. (26.3.2012) w godzinach popołudniowych (13.53) nasi strażacy ponownie interweniowali do pożaru traw. To zdarzenie miało miejsce na nieużytkach tuż przed miejscowością Borki i rozegrało się na dość dużą skalę. Do akcji zadysponowane zostały wozy gaśnicze GBA - OSP Lotyń (Waldi, Julo, Krawiec, Kabet, Rzadki, Błażej), GBA i GCBA - OSP Okonek, GBA - OSP Wilcze Laski oraz Oficer z KP PSP Złotów. Nasi strażacy jako pierwsi na miejscu podjęli działania przy użyciu linii gaśniczej oraz tłumic. Pożar rozwijał się bardzo szybko w kierunku pobliskiego lasu. Z powodu grząskiego terenu, wóz gaśniczy nie mógł podjechać do czoła pożaru, a więc strażacy musieli co krok rozwijać kolejne odcinki węży (razem 160m). Po chwili nadjechali strażacy z Okonka, którzy dotankowali naszego Magirusa wodą. Kolejna linia gaśnicza została poprowadzona z wozu GCBA, a strażacy z Okonka dogaszali front pożaru. Szybie i sprawne działania ratowników przyczyniły się do zapobiegnięcia rozwoju pożaru na las. Po "złapaniu" i opanowaniu żywiołu, strażacy spokojnie mogli dogasić tlące się pogorzelisko oraz gałęzie zgromadzone na łące. Akcja została zakończona po 1,5 godzinie, a spaleniu uległo ok. 2 hektary. Powrót samochodów utrudniony był przez teren, na którym rozgrywało się zdarzenie. W wyjeździe pomógł gospodarz, który wyciągną wozy z podmokłego gruntu. Na miejscu obecne było również leśnictwo oraz właściciel pola.
17 marca nie zakończył się pracą naszych strażaków po nocnej akcji w Okonku. Tego dnia musieli oni interweniować jeszcze dwa razy do palących się traw.
Pierwsze takie zgłoszenie jednostka otrzymała o godzinie 13:15. W miejscowości Glinki Suche, tuż za budynkami, a miejscami nawet między zabudowaniami płonął 1,5 hektarowy teren wyschniętej roślinności. Do akcji wyjechał zastęp GBA: Waldi, Hudy, Błażej, Krawiec, Witek, Rzadki. Na miejscu niezwłocznie przystąpiono do gaszenia ognia w miejscach najbardziej zagrożonych. Rota pierwsza z tłumicami udała się zagaszać płomienie w miejscach gdzie auto niemogło by dojechać,. Natomiast rota druga najpierw przy użyciu szybkiego natarcia, a później linii gaśniczej z węży w52 gasiła płomienie wodą. Silny wiar nie pomagał strażakom w opanowywaniu żywiołu. Przyczyną pożaru było niezachowanie ostrożności jednego z gospodarzy podczas wypalania roślinności na swojej posesji. Po zakończeniu działań, auto zostało zatankowane i zastęp wrócił do bazy. Akcja trwała 70 minut.
Drugie zgłoszenie o pożarze traw nadeszło o godzinie 15:09. Spora łąka w miej. Skoki obrośnięta dużymi łodygami suchej trawy, przeszkadzała na tyle komuś że postanowił ją podpalić. Do akcji wyjechała zastęp GBA: Waldi, Hudy, Krawiec, Błażej, Julo, Radek oraz swoim autem Rzadki i Bolek. Na miejscu okazało się iż płonie 1 hektar poszycia trawiastego, nie ma zagrożenia dla znacznego rozprzestrzenienia się oraz dla budynków, a więc strażacy spokojnie gasili ogień. Dwie roty strażaków przy użyciu tłumic i łopat dogaszała pogorzelisko. Rozwinięta również została linia gaśnicza od czoła pożaru i ogień złapany z każdej strony powili był tłumiony. O godzinie 15:50 działania zostały zakończone i strażacy po zatankowaniu wrócili do bazy.
2:25 w nocy dnia 17 marca, alarm pobudza ze snu strażaków do działań. W remizie dowódca otrzymuje komunikat o pożarze hali produkcyjnej w jednej z firm w Okonku. Do akcji wyjeżdża zastęp GBA w sile: Hudy, Rzadki, Krawiec, Wampir, Radek, Błażej. Podczas jazdy rota (Krawiec, Rzadki) ubrała się w sprzęt ochrony dróg oddechowych. Na miejscu ratownicy zastali pożar surowca w jednym z boksów maszyny produkcyjnej, silne zadymienie całego magazynu oraz poszkodowanego pracownika podtrutego dymem. Rota gaśnicza weszła do wewnątrz budynku by wspomóc strażaków z OSP Okonek w działaniach gaśniczych. Jeden z ratowników zaopatrzył poszkodowanego oraz wykonał tlenoterapię. Po częściowym oddymieniu magazynu, okazało się że ogień tkwi jeszcze w szczelinach feralnej maszynie. Przy użyciu linii wysokiego ciśnienia udało się dogasić pożar. W toku działań wywożono na zewnątrz nadpalone materiały oraz dogaszano przy użyciu szybkiego natarcia. Dzięki szybkiej akcji gaśniczej, udało się zapobiec rozprzestrzenieniu ognia na licznie zgromadzone w magazynie materiały łatwo palne. Dalsze działania strażaków skupiły się na oddymieniu pomieszczeń. Poszkodowany pracownik został zabrany przez pogotowie do szpitala na obserwacje. Nasz zastęp zakończył działania kilka minut po godzinie 4:00 i wrócił do bazy. W akcji uczestniczyły 3 zstępny straży pożarnej (GCBA. GBA - Okonek. GBA - Lotyń), oficer z KP PSP w Złotowie. Pogotowie ratunkowe, Policja.
Przyszła wiosna, a więc rozpoczyna się okres wypalania traw - co wiadomo nie od dziś jest ludzką głupota. Pierwsze takie zgłoszenie jednostka nasza otrzymała 15 marca około 20:30. W centrum wsi, tuż przy drodze krajowej 11 (w znanym już strażakom miejscu) paliło się około 50m suchej trawy. Do zdarzenia wyjechał zastęp GBA z obsadą ratowników: Roman, Julo, Rafał, Wampir, Benek, Błażej. Działania standardowo skupiły się na zabezpieczeniu miejsca oraz podaniu jednego prądu wody z linii szybkiego natarcia. Po 20 min strażacy byli już z powrotem w remizie.
Obłok gęstego dymu unoszącego się nad ul. Pocztową w Lotyniu tuż po świcie zwiastował o dużym zagrożeniu. 12. lutego o godz. 7:25 PSK Złotów uruchomiło nam syrenę i nakazało wyjazdu alarmowego do pożaru poddasza w budynku jednorodzinnym. Nasz GBA z przyczyn technicznych odmówił posłuszeństwa przez co wyjazd został przedłużony. Czekając na usunięcie usterki trzech druhów udało się na miejsce samochodem osobowym. Po wstępnym rozpoznaniu ustalono: brak osób uwięzionych w budynku oraz całkowity pożar poddasza. W przeciągu kilku chwil nadjechał zastęp GBA, którego załoga przystąpiła natychmiastowo do budowy linii głównej oraz dwóch linii gaśniczych. Jeden prąd wody podawano z zewnątrz na wydobywające się płomienie. Z drugą linią do środka budynku weszło dwóch ratowników uzbrojonych w aparaty ochrony dróg oddechowych. Żywioł trawił już schody wejściowe na poddasze, więc strażacy musieli zadusić buchające płomienie. Po kilku minutach na miejsce dotarły dwa wozy (GCBA. GBA) z OSP Okonek, a strażacy przystąpili do utworzenia nowego dojścia do źródła pożaru. W tym celu rozstawiona została drabina D10W, którą oparto o dach, następnie kolejna rota weszła przez dziurę w dachu do środka, by przy użyciu PRO/paka podać pianę gaśniczą. Na miejsce dotarł również zastęp GCBA z JRG Złotów, a jego strażacy podali wodę z linii szybkiego natarcia przez okno. Po stłumieniu ognia, dowódca nakazał wycofanie kilku linii gaśniczych, by nie zalewać budynku. Dalsze działania strażaków skupiły się na pracy rozbiórkowej jak i dogaszającej. Ściągnięto całkowicie poszycie dachowe w celu lepszej wentylacji pomieszczeń oraz wyrzucano przez okno tlące się elementy. W między czasie druhowie mieli chwilę na napicie się ciepłej herbaty oraz zjedzenie posiłku, który przygotowała dla strażaków pani Krystyna Jaskółka. Po tym kontynuowano prace rozbiórkowe aż do momentu zlikwidowania wszystkich zarzewi ognia. Na tym strażacy z Okonka i Złotowa zakończyli działania i wrócili do bazy. Nasi strażacy pomogli jeszcze rozebrać na prośbę właściciela belki stropowe jak i szczytowe. W związku z tym że komin również zagrażał zawaleniu, musieliśmy rozebrać jego część. Na tym działania zostały zakończone, a strażacy wrócili do remizy. To kolejny groźny pożar w krótkim odstępie czasu, APELUJEMY o rozważnym używaniu urządzeń grzewczych.
6 lutego o godzinie 13:40 do Stanowiska Kierowania PSP w Złotowie wpłynęło dramatyczne zgłoszenie o pożarze mieszkania na ul. Szczecińskiej w Okonku. Nasza jednostka natychmiast została zaalarmowana do pożaru. Do zdarzenia wyjechał zastęp GBA 2.6/16 z obsadą dwóch ratowników - Hudy, Rzadki (gdyż po 4min nie było nikogo więcej). Po przybyciu na miejsce stwierdzono pożar górnej części (I piętro i poddasze) mieszkania budynku wielorodzinnego, całkowite zadymienie lokalu oraz poszkodowanego z poparzeniami. Na miejscu obecni już strażacy z Okonka zbudowali dwie linie gaśnicze prowadząc jedną z nich do środka budynku. Przybyłe na miejsce Pogotowie Ratunkowe zaopatrzyło poparzonego lokatora i przetransportowało go do szpitala. W trakcie rozpoznania wyłączono na głównych przyłączach media w budynku (gaz, prąd) oraz potwierdzono ewakuacje wszystkich mieszkańców. W tym samym czasie strażacy rozstawiali drabinę D10W by dostać się na poddasze. Rzadki już w czasie jazdy założył aparat i po przybyciu na miejsce zdarzenia wraz z Marcinem Kisiel z OSP Okonek przez wybite okno weszli na poddasze z linią szybkiego natarcia. Tam gasili ogień i wynieśli butlę gazową. Następnie przestawiona została drabina w miejsce pożaru na strychu by przy użyciu PRO/paku podać pianę gaśniczą na palącą się konstrukcje dachu. PSK w Złotowie dysponowało kolejne służby oraz jednostki PSP i OSP do pomocy. Pożar rozwijał się tak szybko że schody prowadzące na piętro spłonęły doszczętnie nim przyjechała straż pożarna, co utrudniało dostanie się do ogniska pożaru. W miedzy czasie na miejsce dotarł podnośnik hydrauliczny z którego podano kolejny prąd wodny na poddasze. W tym czasie na miejsce akcji dojechali kolejni nasi druhowie: Julo, Krawiec, Kabet i Pętko. Działania znacznie komplikował dym jak i silny mróz. Strażacy nie dopuści jednak do przedostania się ognia na sąsiedni budynek - lokal mieszkalny. Po przygaszeniu ognia na I piętrze działania skupiły się na dekonstrukcji poddasza i dogaszania pożaru w tym miejscu. By ułatwić dogaszanie jak i oddymienie, zerwano część poszycia dachowego oraz w niektórych miejscach trzeba było rozebrać strop aby dogasić ogniska pożaru. Nadpalone elementy drewnianego stropu, mebli oraz części wyposażenia mieszkania wyrzucane były na zewnątrz, gdzie przelewano je wodą. Po ugaszeniu pożaru oraz wyrzuceniu spalonych rzeczy na zewnątrz akcja gaśnicza była już zakończona. Strażacy mieli chwilę przerwy by napić się ciepłej herbaty i zjeść zupę. Po tym cześć jednostek odesłano do baz, a pozostała reszta pomagała w wynoszeniu najpotrzebniejszych rzeczy z pokoi lokatorów jednocześnie kontrolując czy ogień nie tli się jeszcze w jakiś miejscach. Działania zostały zakończone przed godziną 20. Przyczynę pożaru ustala Policja, lecz wiadomo że mieszkańcy budynku tej zimy na pewno nie powrócą do swoich mieszkań. Na czas prowadzonych działań odcinek drogi krajowej nr 11 został zamknięty i ruch prowadzony był objazdami. W działaniach brało udział: 4 zastępy PSP: GCBA, SH-24, SLOp x 2; OSP Okonek GCBA, GBA; OSP Jastrowie GCBA; OSP Podgaje GBM; OSP Radawnica GBA; Policja; Pogotowie Ratunkowe, Gazowe i Energetyczne.
26 dnia stycznia jednostka nasza zadysponowana została do (jak brzmiał meldunek) pożaru nieznanego obiektu przed miejscowością Babi Dwór. Informacja była nie precyzyjna ponieważ zgłaszający widział dany pożar z oddalonej drogi krajowej i postanowił zaalarmować strażaków. Do zdarzenia wyjechał jeden zastęp GBA w obsadzie: Hudy, Rafał, Wampir, Krawiec, Kebet, Roman. Po zlokalizowaniu zagrożenia i dojechaniu na miejsce okazało się iż nie ma żadnego zagrożenia, a pożar to ognisko w którym gospodarz wypalał gałęzie. Po przekazaniu tego faktu do PSK wróciliśmy do bazy. Z daleka ogień wyglądał groźnie, a w ciemnościach nie było widać ludzi którzy go kontrolowali. Zgłoszenie jak najbardziej było fałszywe ale podkreślając - w dobrej wierze.
Klika milimetrów roztapiającego się śniegu zdołało uprzykrzyć życie mieszkańcom domu wielorodzinnego w Lotyniu przy ul. Polnej. Woda wdarła się do pomieszczeń piwnicznych 10 stycznia, tuż po godzinie 8 rano. Druhowie otrzymali komunikaty o alarmie cichym i po kilku chwilach stawili się w remizie. Do zdarzenia wyjechał zastęp GBA z obsadą: Waldi, Roman, Rzadki Ł, Wampir, Krawiec, Błażej. Po dojeździe okazało się iż w piwnicy zgromadziła się woda do wysokości ok. 50cm, zalewając kilka pomieszczeń. Działania przybyłego zastępu polegały na zabezpieczeniu miejsca i oczywiście wypompowaniu wody z budynku. W tym celu użyto pompy szlamowej, i po trzech kwadransach zagrożenie zostało zlikwidowane, a strażacy wrócili do koszar.
Dnia 7 stycznia do Stanowiska Kierowania w Złotowie wpłynęło zgłoszenie o przerwanej instalacji gazowej w firmie PlastRol w Lotyniu. Dyżurny Stanowiska Kierowania w Złotowie zadysponował naszą jednostkę do tego zdarzenia oraz zastęp z JRG Złotów jak i Pogotowie Gazowe. Do zdarzenia wyjechał zastęp GBA w sile: Hudy, Waldi, Roman, Wampir, Krawiec, Radek. Po dojeździe i rozpoznaniu stwierdzono iż podczas prowadzonych prac koparka uszkodziła podziemną linię gazowniczą (niskiego ciśnienia). Nastąpił swobodny wypływ gazu ziemnego do otoczenia. Pracownicy doraźnie zabezpieczyli wyciek za pomocą taśmy lecz nie przyniosło to skutku. Z braku specjalistycznego sprzętu do takich zdarzeń, nasza rola skupiła się na zabezpieczeniu miejsca oraz czekaniu na w/w służby. Po dojeździe zastępu z JRG strażacy wykonali pomiary miernikiem, potwierdzając występowanie strefy zagrożenia. Następnie we współdziałaniu z przybyłem zespołem Pogotowia Gazowego wykonano dojście do uszkodzonej sieci w wykopie i założono dwa zaciski likwidując swobodny wypływ gazu. Na tym zakończono akcje, a miejsce zostało przekazane Pogotowiu Gazowemu. Działania prowadzone były w godzinach 10:20 - 11:45.