W dniach od 1 do 3 października został zorganizowany biwak dla sekcji MDP
grupy wiekowej 12 - 16 lat. Biwak odbył się na terenie naszej jednostki. Uczestniczyło w nim
12 członków MDP i 3 opiekunów.
O 17 pierwsi uczestnicy zaczęli
przychodzić do remizy. Jak już byli wszyscy, to zostały wyznaczone osoby do
przygotowania kolacji i do późniejszego posprzątania po kolacji. Pozostała część
uczestników pomagała w przygotowaniach do pierwszego ćwiczenia. Na kolację
zrobione zostały kanapki. Jak już wszyscy zjedli to przystąpiliśmy do ćwiczeń
z aparatami powietrznymi. Na początku Hudy wyjaśnił co to jest, jak działa i
jak się korzysta z aparatów powietrznych, zarówno podciśnieniowych jak i
nadciśnieniowych. Następnie każdy sam musiał ubrać aparat i w nim trochę
pochodzić po świetlicy. Po tym wszystkim wspólnie obejrzeliśmy film o pożarze
lasu w kuźni raciborskiej. Po filmie każdy miał prawo iść spać. Jednak
pomimo późnych godzin nocnych nie wszyscy chcieli spać i się rzucali
poduszkami i śpiworami. Dlatego też o 3 rano Hudy zabrał część "tych
nie mogących" spać na bieg po Lotyniu. Młodzi pobiegali, zmęczyli się
i zrobiło się spokojniej. Jednak wtedy uaktywniła się druga część
uczestników. Ale tu dla nich już nie było lekko. Hudy wziął wyprowadził
stara i jechał za młodymi, którzy biegli na stację i z powrotem. A że
jeszcze im było mało to biegali później jeszcze po Lotyniu. Około 4:30 wróciliśmy
spać.
Dzień zaczęliśmy od zaprawy porannej o 7:30. Po niej trzeba było przygotować
śniadanie. I znowu do tego zadania wyznaczone zostały określone osoby. Po śniadaniu
rozpoczęliśmy szkolenie a w zasadzie ćwiczenia polegające na rozmowie przez
radio. Zostały wyjaśnione i omówione zasady jak należy rozmawiać przez
radio oraz ustaliliśmy sobie kryptonimy. Następnie Witek włączył grę
Emergency 2 i mogliśmy rozpocząć ćwiczenia. Jako PSK służyła radiostacja
samochodowa w starze a za radiostację samochodową służyła radiostacja
nasobna. Na podstawie zmieniających się parametrów w grze, młodzi uczyli się
jak należy informacje przesyłać i informować dyspozytora o zmianie sytuacji.
Jak na pierwszy raz to sekcja radziła sobie dobrze. Po kilku godzinach tych ćwiczeń
wszyscy wzięli się za obieranie i krojenie ziemniaków na frytki. W sumie
przygotowanie i zjedzenie obiadu trwało około 3 godzin, lecz było tu dużo
czasu wolnego. Po obiedzie odbyła się musztra i ćwiczenia na dwa samochody.
Musztra obejmowała marsz w kolumnie, zwroty i inne elementy pomocnicze przy różnych
strażackich imprezach. Po musztrze zostały utworzone 2 zastępy po 6 osób.
Jeden zastęp ćwiczył rozwinięcie ze stara a drugi z mercedesa. Później dwa
zastępy jednoczenie wkroczyły do akcji. wyszło to bardzo dobrze. Po ćwiczeniach
pojechaliśmy do OSP Wilcze Laski w celu zobaczenia nowego samochodu. Po
powrocie do Lotynia rozpaliliśmy ognisko i grilla i każdy miał możliwość
zjedzenia pieczonej kiełbaski. Ognisko trwało do 1 w nocy.
Dzień zaczęliśmy od mszy w kościele. Ludzie nie wiedzieli zbytnio co się
dzieje, bo nie wiadomo skąd idzie sobie 15 osobowa pielgrzymka i siada
spokojnie na chórze. Ale mniejsza o zaskoczenie. Po mszy wróciliśmy na śniadanie
do remizy. Po śniadaniu wszyscy zaczęli się pakować i zaczęliśmy też sprzątać
świetlicę. Po wyniesieniu materacy i plecaków z rzeczami, młodzi mieli obowiązek
jeszcze napisać testy sprawdzające ich dotychczasową wiedzę. Po ich
napisaniu i sprawdzeniu Lucyna i Zordon umyli salę. Zrobiliśmy też pamiątkowe
zdjęcie na pożegnanie i Hudy odwiózł starem młodych do domów. Tak zakończyło
się balowanie w remizie. Przy niewielkim nakładzie udało się połączyć
przyjemne z pożytecznym. Pogoda dopisała i wszyscy zadowoleni choć niewyspani
wrócili do domów. Za rok zrobimy powtórkę z rozrywki.