17.08 | 18.08 | 19.08 | 20.08 | 21.08 | 22.08 | Niedziela 23.08 2009r, dzień siódmy | 24.08 |
Rano każdy z nas miał świadomość że to już ostatni wspólnie spędzony dzień. Po śniadaniu pojechaliśmy do Szczecinka na małe zakupy. Nie mieliśmy już czasu na narty wodne, gdyż na popołudnie planowaliśmy ćwiczenia pozorowane i pokazy dla mieszkańców Okonka. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na chwilę przez remizą OSP w naszej miejscowości. Po obiedzie zgodnie z planem podzieliliśmy się na grupy i usłyszeliśmy co tak właściwie czeka nas tego dnia. Okazało się że każda z grup ma do wykonania zadanie ćwiczebne. Dwie z czterech ekip miały za zadanie wydobyć poszkodowanego zakleszczonego we wraku auta, a na kolejne trzy czekał pozorowany pożar samochodu i słomy. Język przestał być znaczącą barierą, wszystkich połączyła chęć jak najlepszego wykonania ćwiczenia. Każda z grup poradziła sobie świetnie z powierzonym zadaniem, choć wszyscy na koniec stwierdziliśmy że jeszcze wielu rzeczy musimy się nauczyć. Po męczących ćwiczeniach czekała pożegnalna kolacja. Przebrani w mundury i ubrania koszarowe stanęliśmy na placu przed salą. Przybyli zaproszeni goście oraz Ci, którzy pomogli przygotować obóz i przeprowadzili część ćwiczeń. Głos zabrał Hudy. Dziękował gościom z Niemiec za przybycie. Każdy uczestnik na pamiątkę otrzymał małego strażaka. Przedstawiciel gości ze Stockelsdorf, a konkretnie Ifi również dziękował za ciepłe przyjęcie i za mile spędzony czas w Polsce. Gościom wręczone zostały pamiątkowe hełmy z napisem Lotyń Łubowo, Stockelsdorf, Okonek 2009. Niejednemu zakręciła się pewnie łezka w oku. Po zjedzeniu kiełbasek z grilla resztę wieczoru spędziliśmy na dobrej zabawie. Tej nocy obawiał się chyba każdy z opiekunów. Wśród obozowiczów panuje moda na tzw. zieloną noc. U nas również nie obyło się bez nocnych ekscesów. Dwaj chłopcy z polskiej grupy, pomimo zakazu, smarowali pastą do zębów swoich niemieckich kolegów i ich opiekunów. Rano spotkała ich za to mała kara.