Piątek 27 04 2007r, dzień pierwszy. | 28.04 | 29.04 | 30.04 | 1.05 |
W dniach od 27 kwietnia do 1 maja br. młodzież z OSP Lotyń i OSP Łubowo
przebywała w gminie Stockelsdorf. Wyjazd ten został zorganizowany i sfinansowany
głównie dzięki pomocy organizacji Polsko-Niemieckiej Współpracy Młodzieży oraz
gminy Okonek. Organizatorem wyjazdu był Naczelnik OSP Lotyń. W spotkaniu w
Niemczech uczestniczyło 17 dzieci i 3 opiekunów. Była to już duga wizyta młodych
strażaków w Stockelsdorf. Z Lotynia pojechało 13 dzieci (plus opiekun i
kierowca), a z OSP Łubowo z którymi nasza jednostka współpracuje 4 dzieci i
opiekun. Pomimo tego iż wizyta nasza była krótka bo tylko pięciodniowa to jednak
było super. Czas płynął miło i szybko a szczegóły wizyty przedstawiamy poniżej.
Na spotkanie pojechali:
OSP Lotyń: Charko Łukasz, Jaskółka Stanisz Paweł, Jażewicz Karolina, Jażewicz
Małgorzata, Jędrzejowski Krzysztof, Jędrzejowski Mateusz, Kaleta Adam,
Krawcewicz Łukasz, Morgiel Patryk, Polachowska Lucyna, Rzadkiewicz Szymon,
Wasilewski Marcin, Wąchała Kamil.
OSP Łubowo: Knedel Klaudia, Olejniczak Joanna, Szczotkiewicz Małgorzata,
Węcławska Karolina
Opiekunowie: Kopkiewicz Konrad, Muryn Tomasz, Krasa Jan.
Od godz. 5.30 uczestnicy wyprawy zaczęli schodzić się do remizy. O 6
przyjechał krasobus do którego się zapakowaliśmy.
Już podczas drogi do Łubowa mieliśmy problem z Krzyśkiem, który nie przepadał za
jazdą samochodem, ale poradziliśmy sobie z tym problemem. Gość cały czas jeździł
pociągiem, albo do Szczecinka autobusem a tu przyszło mu jechać prawie 600
kilometrów. Dostał aviomarin i od Łubowa już czuł się lepiej.
W Łubowie, do którego dotarliśmy ok. godz. 7, dosiedli się następni uczestnicy
wyprawy. Po drodze do Szczecina zatrzymywaliśmy się na krótko 2 razy. W naszym
pojeździe była klimatyzacja więc było fajnie chłodno. Drogę umilała nam muzyka a
dodatkowo cześć uczestników grała w karty. Zanim pojawiliśmy się na przejściu
granicznym, spędziliśmy trochę czasu w stolicy Pomorza Zachodniego. Dzięki
pomocy kolegi Konrada - Łukasza Adamowicza, udało nam się trafić na wystawę
„Eureka”. Jest to największa w Polsce interaktywna wystawa doświadczeń z nauki i
techniki (80 eksperymentów). gdzie na własnej skórze mogliśmy zapoznać się mniej
lub bardziej znanymi nam prawami fizyki. Obserwowaliśmy przeróżne zjawiska i
dotykaliśmy wielu urządzeń, o których do tej pory czytaliśmy jedynie w
podręcznikach. Na wystawę można patrzeć jak na naukowe wesołe miasteczko.
Prezentowane eksponaty są bardzo proste, gabarytowo są dużymi, jednak tak
przedstawione, że działają na wyobraźnię.
Na wystawie spędziliśmy godzinę a później udaliśmy się na obiad, po czym
podziękowaliśmy Łukaszowi za pomoc i kierowaliśmy się na granicę.
Przekroczyliśmy ją bez problemu i kolejek. Na kilkusetkilometrowej trasie do
Stockelsdorf zatrzymywaliśmy się dwukrotnie na parkingach przy autostradzie.
Postoje były krótkie, więc ok. godz. 18 byliśmy na miejscu.
Po przywitaniu rozpakowaliśmy się i mieliśmy czas, aby przygotować się do
kolacji. Po posiłku na boisku w pobliżu naszej bazy - remizy OSP Mori - odbyło
się oficjalne powitanie naszej ekipy. Gospodarze z miejscowej jednostki straży
pożarnej, zaprosili nas potem do udziału w grach i zabawach, które trwały do ok.
22. Wtedy, już w remizie, gdzie spaliśmy, przedstawione nam dokładny, bo co do
minuty, plan naszego pobytu w Stodo. Każdy mógł się na jego temat wypowiedzieć i
określić, czego się po nim spodziewa. Ci, którzy spodziewali się jeszcze
dyskoteki, mogli bawić się na niej do północy…