Dzień zaczyna się normalnie. Pobudka o 7, zaprawa poranna, toaleta, śniadanie o
8. O godzinie 10 byliśmy w Urzędzie Miejskim w Bornym gdzie spotkaliśmy się z
władzami gminy oraz przedstawiono nam jak urząd tu funkcjonuje. Po zwiedzeniu
urzędu pojechaliśmy na wodny poligon PSP. Z poligonu pojechaliśmy do pensjonatu
ANI na obiad. Obiadek był bardzo dobry jak i całe jedzenie przygotowywane dla
nas przez ten pensjonat. Po obiedzie było ok. 1,5 godziny czasu wolnego. W tym
czasie można było zwiedzać Borne, iść na zakupy, albo iść do kawiarenki i napić
się kawy. O godzinie 14:10 zameldowaliśmy się w Ośrodku Szkolenia PSP, gdzie odbył się
szybki kurs ratownictwa medycznego. Prowadził go kpt. Paweł Szmurło.
Przedstawione zostały zasady jak należy rozpocząć procedury ratownicze w
przypadku gdy ktoś zasłabł, stracił przytomność, uległ wypadkowi. Następnie
można było to sprawdzić w praktyce. Były fantomy do nauki sztucznego oddychania,
zestawy PSP R1 więc można było ćwiczyć. Było to bardzo fajne. Zakładanie
kołnierzy też było ćwiczone. Praktycznie każdy mógł kołnierz zakładać i każdy
mógł mieć założony. Z ćwiczeń wróciliśmy dopiero na 19 na kolację. Po
kolacji zorganizowane zostały ćwiczenia bojowe. Na boisku stały dwa zbiorniki
brezentowe, była motopompa, sporo węży. Dodatkowo użyty został star 244 GBA
2,5/16 z Łubowa i mercedes 508 GLAM 8+8 z Lotynia. Uczestnicy zostali podzieleni
na sekcje, przydzielone zostały zadania i można było rozpoczynać. Najpierw próba
a później już na ostro. Generalnie ćwiczenie polegało na podlaniu wysuszonego
boiska. Zaczynała sekcja, która miała motopompę z wężami. Budowa linii ssawnej,
głównej, gaśniczych i „gaszą”, ale założenie zakładało że nie dają sobie sami
rady. Więc do akcji jedzie alarmowo GBA a chwilę później GLAM. Po 2 minutach 8
prądów wody podawanych na boisko. Po kilku minutach woda się kończy. Trzeba węże
zwinąć i uzupełnić wodę w zbiornikach. Ćwiczenia się podobały. Trzeba częściej
takie manewry organizować.