Pobudka
była już o godzinie 7 rano. Trzeba było przygotować śniadanie i już o 8:30
wyruszać ze szkoły na zabezpieczanie trasy XIX Lipcowego Półmaratonu. Tak też
się stało. Kilka osób szykowało śniadanie, kilka sprzątało w łazienkach, a
pozostali wynosili rzeczy do samochodów. O 8:45 byliśmy już na boisku. Tam
odbyła się odprawa, wyjaśnione zostały wszystkie sprawy, którymi będziemy się
zajmować podczas biegu. Następnie część osób została na wyznaczonych punktach w
mieście a pozostali pojechali na trasę. W
trzech miejscach wyznaczone zostały punkty podawania wody. Do obsługi punktów
przydzielono po 3 osoby z Polski i z Niemiec. Zadanie dla tych osób polegało na
nalewaniu wody do kubeczków, podawanie jej dla biegnących a po ich
przebiegnięciu posprzątanie wyrzucanych kubeczków. W półmaratonie wzięło udział
blisko 150 osób.
Udział brał także, nasz dobry znajomy, Wojciech Mehl, który z gminy Stockelsdorf
specjalnie z rodziną przyjechał na ten bieg. Maraton obserwował także
Przewodniczący Rady z Stockelsdorf – Harald Werner. Po zakończeniu biegu
wróciliśmy wszyscy na boisko. Przybyłym czas umilała orkiestra dęta Ochotniczej
Straży Pożarnej z Krajenki. Tam zjedliśmy grochówkę. Po niej wróciliśmy na teren
szkoły, gdyż o 13 miał przyjechać autobus aby odwieść nas do Łubowa. Przyjechał
także samochód do którego zapakowaliśmy wypożyczone rowery. Podziękowaliśmy także za
gościnę, przeprosiliśmy za wybitą szybę w łazience (Konrad ma się zjawić tu po
biwaku i uregulować sprawę) i wracaliśmy do miejsca biwaku. Tu na godzinę 18
zaplanowana została uroczysta kolacja pożegnalna. Podsumowany został biwak,
drużyny wymieniły się upominkami. Goście podziękowali za zaproszenie, mówili o
tym że im się podobało, że pogoda była bardzo ładna i słoneczna. Harald Werner
powiedział o tym iż w przyszłym roku przypada 5 lat od podpisania współpracy
gmin Okonek i Stockelsdorf. W związku z tym w przyszłym roku świętować będziemy
wspólnie 5 lat tej partnerskiej współpracy. Kolacja zakończyła się około godziny
23 aczkolwiek nie oznaczało to iż wszyscy grzecznie poszli spać.
